Hej
kochani! Ostatnio byłam trochę 'zalatana', miałam do załatwienia kilka
papierkowych spraw w urzędach, co trochę wytraciło mnie z równowagi. Ale
już prawie weekend, urzędy zamknięte, więc mogę odetchnąć i pozostało
mi tylko czekanie na decyzje. Będę miała zatem czas by nadrobić blogowe
zaległości. :)
Zaplanowałam na dzisiaj recenzję mineralnego peelingu do ciała firmy APIS. Jest to peeling z czarnym błotem z Morza Martwego i lawą wulkaniczną. Idealny do walki z cellulitem. Peeling zamówiłam w drogerii internetowej Naturica.pl za bony, o których pisałam Wam już tutaj. Wybrałam
go ponieważ spotkałam się wcześniej z pozytywnymi opiniami na Waszych
blogach, a o tym czy sprawdził się u mnie przeczytacie za chwilkę.
Mineralny peeling do ciała z czarnym błotem z Morza Martwego i lawą wulkaniczną ANTYCELLULIT Apis |
Peeling otrzymujemy w dużej tubce zamykanej na klik.
Czasami trudno chwycić ją pod prysznicem mokrymi rękami. Podoba mi się
etykieta opakowania. Ale przejdźmy do konsystencji, bo tutaj jest o czym
pisać. Jest to trochę rzadka błotna maź z mnóstwem ostrych drobinek peelingujących.
Przy wykonywaniu masażu pod prysznicem cała kabina prysznicowa jest nim
zachlapana, po dłuższym czasie na ciele zostają prawie same drobinki,
co starałam się pokazać na zdjęciu poniżej. Nie rozpuszczają się one pod
wpływem wody, więc możemy masować ciało do woli. :)
Masując
ciało tymi drobinkami czuć naprawdę ostre działanie peelingu, które
przy wrażliwej, delikatnej skórze, może być zbyt nachalne. Ale jest to peeling antycellulitowy, czyli przeznaczony raczej na miejsca, gdzie skóra jest nieco grubsza. Po masażu takim błotkiem skóra jest wygładzona, martwy naskórek zostaje dokładnie złuszczony. Nie zostawia tłustej powłoczki i łatwo go z siebie spłukać. Przy długim, intensywnym masowaniu czasami pojawiały się zaczerwienia, szczególnie
na nogach, więc po zabiegu sięgałam szybko po jakiś kojący balsam.
Przez swoją rzadką konsystencję jest niestety trochę niewydajny.
Peeling zawiera błoto z Morza Martwego (dead sea mud) i lawę wulkaniczną (lava powder) - jak się domyślam, to pewnie są te ostre drobinki. Ponadto skład jest bogaty sól morską (sal maris) oraz w szereg różnych ekstraktów:
- grape seed oil - olej z pestek winogron,
- ginger root extract - ekstrakt z korzenia imbiru,
- coffea arabica extract - wyciąg z kawy,
- ivy extract - ekstrakt z bluszczu pospolitego,
- paullinia cupana extract - wyciąg z ziaren osmęty brazylijskiej,kosmetyki z morza martwego
- melilotus officinalis extract - ekstrakt z nostrzyka żółtego,
- calendula officinalis extract - wyciąg z kwiatów nagietka lekarskiego,
- linum usitatissimum extract - wyciąg z lnu.
Pojemność: 200ml
Cena: 21,70
Dostępność: np. drogeria internetowa Naturica.pl
Cena: 21,70
Dostępność: np. drogeria internetowa Naturica.pl
Podsumowując, po tym peelingu spodziewałam
się mocnego zdzieraka i taki otrzymałam. Doskonale wygładza skórę. Nie
wysusza jej. Zawiera w składzie sporo naturalnych ekstraktów. Niestety
trochę trudno go kupić, stacjonarnie jeszcze nigdzie nie spotkałam. To
mój pierwszy kosmetyk firmy APIS i z pewnością nie ostatni. :)
Opinia: one-more-dress