Peeling enzymatyczny do twarzy z żurawiną APIS |
Strona techniczna:
Zacznę od tego, że szata graficzna bardzo mi się podoba. Całe opakowanie
jest solidne, mamy możliwość kontrolowania zużycia dzięki temu, że
plastik jest mleczno-przezroczysty. Zamykanie praktyczne, szczelne, nic
się nie wyleje, a i tak nie ma ku temu możliwości ponieważ peeling nie
jest zbyt leisty.
Kosmetyk ma konsystencję lekkiego kremu, dobrze rozprowadza się na twarzy, szybko się spłukuje. Kolor leciuteńko różowy.
W teorii:
Moja opinia:
Zdecydowanie bardziej wolę ten peeling niż z Ziaji. Sam zapach
delikatnie owocowy sprawia, że przyjemnie się go stosuje. Przy wyborze
peelingu enzymatycznego należy brać pod uwagę, że jego działanie nie
będzie tak intensywne jak w przypadku typowych zdzieraków mechanicznych.
I tutaj też tak jest. Efekt jest delikatny, skóra nie ma podrażnień,
jest przyjemna w dotyku i jednocześnie wyczuwa się lekki film na
powierzchni. Peeling szybko się zmywa, jedynie kilkuminutowe masowanie
jest dość uciążliwe dla tych co cierpią na chroniczny brak czasu :] Po
zmyciu peelingu nie wyczuwa się efektu ściągnięcia czy przesuszenia
skóry. Wyczuwalna jakby tłusta warstwa pozostaje na twarzy przez jakiś
czas dlatego ja przecieram jeszcze lico tonikiem bo nie lubię jak mi coś
siedzi i przeszkadza:]
Reasumując: producent spełnił swoje obietnice, jedynie natężenie efektu
nie jest tak wysokie jakbym tego chciała. Widocznie moja skóra łaknie
tych mocniejszych, radykalnych kroków przy pielęgnacji dlatego wrócę do
tradycyjnych zdzieraków :]
Niemniej, zachęcam do zakupu tego produktu, zwłaszcza tych delikutaśnych bo uważam, że u Was sprawdzi się świetnie:]
Opinia: http://krwawajadzka.blogspot.com/2014/10/apis-enzymatyczny-peeling-z-zurawina.html
Opinia: http://krwawajadzka.blogspot.com/2014/10/apis-enzymatyczny-peeling-z-zurawina.html